Grażyna Ilczuk

Absolwentka Wydziału Psychologii Uniwersytetu Warszawskiego Katedry Psychologii Klinicznej Dziecka. Pracowałam m.in. w Instytucie Matki i Dziecka, Instytucie Fizjologii i Patologii Słuchu, w przedszkolach w Gminie Śródmieście.

Zawodowo:

– kocham francuskie, weneckie, brukselskie i kanadyjskie psychoanalityczki i jednego psychoanalityka – Anglika… i kilka psycholożek – Polek, które uczyły mnie zawodu,

– na studiach uczono mnie, jak ważna dla rozwoju małego dziecka jest relacja z matką więc pracę magisterską napisałam o ojcach (ojcach dzieci z zespołem Downa).

Lubię:

– pływać; przepłynęłam jezioro Łaśmiady i Bukowieckie (no dobra: w najwęższym miejscu),

– chodzić… coraz bardziej po płaskim,

– spotkania starych przyjaciół przy ognisku i gitarach,

– zbierać grzyby na jesieni a w maju konwalie,

– a w maju też zapach bzów i czeremchy (wiecie, że on jest bakteriobójczy?!)

– wycie mojego psa, gdy jestem w emocjach.

Boję się szczurów, ale za to potrafię ściąć drzewo i zrobić z niego pryczę! (przy użyciu sznurka) i pojechać do Arundel (i stamtąd wrócić) z powodu jednego wiersza Larkina. Potrafię też grać na grzebieniu, trawie i łodydze od mlecza.

Jestem całkiem przewidywalna: w środy od 9.00-tej znajdziecie mnie na Bruzdowej i wtedy służę swoją wiedzą i matkom i ojcom i nawet babciom i dziadkom.

Refleksje i przemyślenia na temat przedszkola:

Ponieważ przedszkole jest miejscem socjalizacji małych ludzi to:

–  powinno być miejscem, gdzie dorośli w przyjaznej, bezpiecznej atmosferze wspierają rozwój i wchodzenie w społeczeństwo dzieci, które rodzice w zaufaniu powierzyli im pod opiekę,

– powinno być miejscem, gdzie dzieci mogą poznawać swoje możliwości, swoje ograniczenia i ograniczenia wynikające z natury świata( nadal w przyjaznej atmosferze), mogą eksperymentować z ziemią, wodą, przestrzenią, gdzie zdobywają przyjaciół i czerpią radość z zabawy, z uczenia się , radość z bycia z ludźmi.

Myślę, że dobrze jest, gdy profesjonaliści, którzy tam pracują lubią dzieci i ich rodziców i lubią siebie nawzajem.

Mam nadzieję, że tak jest na Bruzdowej bo bardzo się staramy.